Chusta tzw. zwyklak telewizyjny. Dziergany bez wzoru, bez pomysłu, byle do przodu, przy okazji oglądania tv. Z jakiejś wersji 1 motka NAKO - chyba angora lux czy coś w tym rodzaju, bo banderolkę wyrzuciłam i na 100% nie pamiętam. Kolor apetyczne, budyniowe ecru.
Zaczęły się długie wieczory sprzyjające machaniu drutami, możliwe więc, że wnet coś znowu udrutuję :)Moi mili odwiedzacze :)
poniedziałek, 9 listopada 2020
niedziela, 27 września 2020
czwartek, 27 sierpnia 2020
Nostalgia za morzem
Przeglądałam właśnie zdjęcia i tak smutno się zrobiło bo nie wiem, kiedy znów będzie mi dane nacieszyć ucho szumem fal, oczy widokiem zachodzącego w wodzie słońca. Więc tak ku pamięci i z przyjemnością parę fotek i tutaj pozostawię z lipcowo-sierpniowego wyjazdu do Łeby.
Tymczasem na drutach początek wielgachnego, czarno-niebieskiego swetra. Popielaty dalej leży w pufie i czeka na wykończenie.
niedziela, 26 lipca 2020
Zamotka podszyjna
Wreszcie coś niewielkiego ale DOKOŃCZONEGO, co mogę pokazać - taka zamotka-podszyjnik - ni to szalik, ni mocno z zęba ścięta chusta. Chodziło mi takie coś po głowie od jakiegoś czasu, więc sobie zrobiłam z cudownego motka od Slavica Yarns.
Dziubałam w pociągu w drodze do i z Jastarni jeszcze w połowie czerwca.
Myślałam, że nic z tego zaplanowanego jeszcze zimą wyjazdu nie będzie, ale udało się i było przepięknie. Ludzi mało, plaża prawie pusta, pogoda wymarzona. Kolaż wspomnień poniżej.
Myślałam, że nic z tego zaplanowanego jeszcze zimą wyjazdu nie będzie, ale udało się i było przepięknie. Ludzi mało, plaża prawie pusta, pogoda wymarzona. Kolaż wspomnień poniżej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)