Pora taka, że jeszcze nie widać w pełnej krasie paskudnego parkingu, przed jeszcze paskudniejszą boczną ścianą marketu - widoku pierwszoplanowego, którego "uroków" codziennych staram się nie dostrzegać(przecież mam fajnie:) do sklepu blisko).
Pomiędzy światłami uliczno-innosklepowymi w oddali, mogę wczesnym rankiem obserwować przy kawie tą nieco przysłoniętą niestety łunę wschodu(oczywiście jak aura pozwala).
Chciałam jeszcze Beci (http://magicznaszuflandia.blogspot.com/2011/11/wyroznienie.html) podziękować za wyróżnienie.
Dziękuję! :)
Ponieważ takowe wyróżnienie już dostawałam, wszystko co się z nim wiąże napisałam tutaj : http://magorzaciarnia.blogspot.com/2011/07/dwa-wyroznienia.html
więc kto zainteresowany - przekierowuję powyższym linkiem:)
Robótkowo wymuszony pracą zastój. W głowie snują mi się już wizje tego, nad czym zasiądę w wolnej chwili, przede wszystkim prześladuje mnie wizja pewnej popielatej tuniko-sukienki.Wszystko łącznie z włóczką czeka na odpowiedni czas.
Miłego dnia dla wszystkich!