Pierwsza rzecz skończona w tym roku. Skończona, bo zaczęta tunika utknęła przed samym finałem - zabrakło nieco włóczki. Czekając aż zamówiony motek dotrze, machnęłam między czasie szaliczek, utylizując tym samym zalegającą odrobinę melanżu w jasnych odcieniach beżu, popielu i śmietankowej bieli. Udłubałam taki prosty, długi, miękki szalik-zawijak, o zwężonych końcach, zakończonych jednym, grubym frędzlem. Da się zawinąć 3-4 razy wokół szyi. Raczej nie na wielkie mrozy, ale na zbliżające się przecież przedwiośnie - jak znalazł. Chociaż i teraz jako zimowa apaszka jak najbardziej.
Wbrew pozorom wymyślić coś z resztek wcale nie jest takie proste. To takie coś z niczego. A u Ciebie proszę taki fajniutki szaliczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajny, zawadiacki szaliczek. Takie czasami są najulubieńsze!:)
OdpowiedzUsuńŁadny :)
OdpowiedzUsuńMały i uroczy-i jeszcze oczy cieszy!
OdpowiedzUsuńNawet jako dekoracja smutnego golfu jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńJest świetny :) bardzo mi się podoba :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńbig like! google translate made me lough, should try it!
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo miły w dotyku:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny!
OdpowiedzUsuńSzalik omotaniec bardzo przyjemny.Są takie potrzebne np. pod płaszcz czy kurtkę.
OdpowiedzUsuńChyba jest mięciutki, wygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńDzyndzelki ( chwościki) mnie rozbroiły. Kolor jak najbardziej mój. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zapewne ciepła apaszka z delikatnymi chwostami,podoba mi się,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i proszę, jakie ciekawe dzieło spod rąk i drutów wyszło, ja ze swoim kominem utknęłam, coś nie "leży" mi włóczka, czekam na wenę twórczą, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńProszę proszę jaki zgrabny szaliczek a pomponiki dodają uroku :) ewa
OdpowiedzUsuńFajny, fajny :) Może i ja bym w taki sposób zutylizowała moje resztki...? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na pompony :)
OdpowiedzUsuńDelikatnu opatulacz, a jak 3 razy można szyję okręcić,
OdpowiedzUsuńto ogrzeje.
a ja mam ciepły otulacz na szyi, przytulacz, Małgoś... buzi
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje dwa ostatnie udziergi i ten z poprzedniego posta otulacz i ten szaliczek. Masz świetne pomysły i super je realizujesz.
OdpowiedzUsuńŚwietny szaliczek :))
OdpowiedzUsuńsuper wygląda! :) na pewno jest szalenie mięciuśki :)
OdpowiedzUsuńCudny szaliczek pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPrzyjemnialski szaliczek.
OdpowiedzUsuńCzęsto do ciebie zagladam. Piękne rzeczy robisz. Też lubie robótki. Jestem z małopolski, ale z Dąbrowy Tarnowskiej (niedaleko od Dębicy). Zapraszam do siebie http://ludmilaidrutki.blog.pl/ chociaż ja dopiero zaczynam blogowanie i nie wiem na ile mi wystaczy zapału.
OdpowiedzUsuńkapitalny szaliczek :)
OdpowiedzUsuń