( http://magorzaciarnia.blogspot.com/2011/05/popielaty-ukonczony.html ), który dekolt miał taki :
Jako że jesień idzie i z taką szyją to chyba nie bardzo w plener córcia pójdzie, dorobiłam komino-golf :)
Oczywiście będzie mogła go nosić i do innych fatałaszków jeśli zechce.
Golf jest zrobiony tak, żeby można było na głowę naciągnąć. Z braku córki pod ręką wytwór prezentuje Duśka, ale jako że głowy nie posiada, nie pokaże tej opcji. Zaznaczyć tu chcę, że Duśkę przyodziałam, coby plastikowymi cyckami więcej zgorszenia nie siała, co słusznie niektóre z koleżanek zauważyły i ja się z nimi zgadzam - jak można tak bezczelnie niezwisy prężyć, denerwować i w kompleksy wpędzać :)
Duśka nie posiada też rąk, toteż nie układa się toto tak, jak powinno, ale coś tam jednak przyuważyć można.
Zrobiony jest z tej samej włóczki co sweterek - bardzo wydajna i świetna w robocie, pisałam o niej przy okazji prezentacji sweterka.
Poza tym dzieje się kamizelka dla mamy - zdjęcie poniższe fatalne, mało na nim widać, ale jest dowód, że COŚ jednak robię. Jak skończę - zrobię lepszą fotkę. Dzisiejsze robione komórką, więc są jakie są.
doskonałe uzupełnienie sweterka!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam czerwony tzw. komin. Można to było na głowie nosić i tylko jako golf. Fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńSuper komin ,będzie na pewno potrzebny!!!
OdpowiedzUsuńSuper . ja uwielbiam takie ponczo- komino- golfy, Musze własnie sobie zrobic na jesień
OdpowiedzUsuńsuper rozwiązanie!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla Duśki Przyodzianej! :)))
Salut Gocha,
OdpowiedzUsuńo outono està à porta,e como não tivemos verão, faz bem começar roupa de inverno, o poncho ficou muito bonito.
Bom weekend.Celeste
Bardzo fajne i oryginalne rozwiązanie. Lubię takie nietuzinkowe ubrania. Cieplutko pozdrawiam.Ania:)
OdpowiedzUsuńfajna będzie z nich parka! A kamizelka nieźle się zapowiada, bo kolor włóczki ciekawy.
OdpowiedzUsuńDuśka - modelka jak się patrzy a i pomysł z golfem dokładamy czuję, że odgapię. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpomysłowe rozwiązanie,cieplej bedzie
OdpowiedzUsuńPolka zawsze sobie poradzi, to jakby dwa w jednym!
OdpowiedzUsuńSuper pomysl napewno bedzie zadowolona:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj, przyda się przyda komin, jesień tuż tuż.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dobrze taki komin szyjkę ogrzeje!!!!:)
OdpowiedzUsuńKomin świetny i bardzo przydatny. No i kolor ładny :)
OdpowiedzUsuńczyżby ten zapach w powietrzu to jesień?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKomin super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliwkowy fiolecik rewelacyjny , czekam na fotę kamizelki lub na namacalne i naoczne oględziny :) :). Uściski.
OdpowiedzUsuńkomin fajny ,ale jak pomyślę o zimie....brrrr
OdpowiedzUsuńsuper kominogolf :) ja chyba w tym roku kolejny sobie popełnię ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny i bardzo praktyczny, podoba mi się niezmiernie i od razu mówię będę zgapiać.
OdpowiedzUsuńśliczności !
OdpowiedzUsuńNieźle to wymyśliłaś.I bardzo praktyczne rozwiązanie.Będzie całoroczny sweterek!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajny ten golfik dla córci. Na pewno jej się przyda. Kamizelka dla mamy na pewno będzie super
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu! Widzę, że przez te wakacje mam straszne zaległości w oglądaniu Twojego rękodzieła. Jak widzę nadal jesteś bardzo kreatywna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMogę tylko sobie pooglądać, bo ani w ząb nie znam się na takich robótkach, ale podoba mi się język, którym są opisywane Twoje rzeczy. Cały blog świetnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! W ogóle kominy fantastycznie się sprawdzają!
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe zastosowanie tego komina. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRewelacja jak marzenie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCześć Małgorzato z Małgorzaciarni:) Z przyjemnością pooglądałam sobie Twoje prace:)))Dziergasz...ja dziergałam parę razy w życiu próbując szalika. Nie wiem jak to sie działo, ale zawsze na końcu był dwa razy szerszy niż na początku. Porzuciłam diabelstwo:)Taki czerwony, obszerny, zimowy sweter, który wypatrzyłam u Ciebie sama z chęcią bym wydziergała ale pewnie wyszłaby suknia ślubna:) Pozdrawiam i dziękuję za bardzo miłe słowa:)))
OdpowiedzUsuńWidę, że komin to temat na czasie :)
OdpowiedzUsuńWczoraj w Arelanie (uwielbiam ich promocje) kupiłam cztery motki melanżowego Kotka za oszałamiającą kwotę 8 złociszy! I też dziergam komin. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Najwyżej będę pruć...
zocha
cześć
OdpowiedzUsuńGratulacje.
Ten przepis jest pyszne przyszłości. Bardzo podobała mi się.
Pocałunek.
Nita
faktycznie, dziergło nam się bardzo podobnie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Super są takie golfiki - szaliczki ja do tej pory kupowałam za wielkie pieniądze :)
OdpowiedzUsuń