Moi mili odwiedzacze :)

wtorek, 10 stycznia 2012

Co zrobiłam, co robię i jak mi palma odbiła:)

No to po kolei.
 Powinnam zacząć od tego, co zrobiłam, ale zaczęłam wcześniej to co robię : lekki, czekoladowy sweterek dla siebie już z myślą o wiośnie. Niewiele jest wprawdzie na razie do pokazania, ale tak przyjemnie się robi, że przedsmak pokażę. O :
tak ten przedsmak wygląda. Efekt końcowy obiecuję pokazać w bliżej nieokreślonej przyszłości, bo wełenka cieniutka, dziubie się prosto i przyjemnie, ale  za szybko toto nie przybywa. Na dodatek ciagle coś mnie odciąga albo przeszkadza. Między innymi to, co właśnie skończyłam. Czarniutki golfiak dla znajomej. Jeszcze go nie mierzyła, nie widziała, bo świeżo spod drutów. Mam nadzieję, że będzie ok. Chciała podobny do takiego popielatego, tylko pod szyją blisko szyi, coby nie zawiewało. No więc takie jest.  Przy zdjęciu coś pokombinowałam - zabijcie mnie, nie wiem jak i co zrobiłam, na pewno nie powtórzyłabym dokładnie tego wyczynu. Ale efekt osiągnęłam - rozjaśniłam i z pierwotnej czarnej plamy golfiakowej jakim jest w rzeczywistości, zrobiłam na użytek tego wpisu szarość, na której cokolwiek widać. :)

A na koniec muszę się pochwalić jak mi palma odbiła - pędem kwiatowym! :)
Ta minaturowa, którą kiedyś pokazywałam (cała roślinka ma jakieś20cm wysokości -piszę, bo zdjęcia jak wiadomo przekłamują rzeczywistość często-gęsto). Jakiegoś dziwacznego badylka zauważyłam 1 stycznia. Przez te kilka dni badylek stał sie rosochaty, jakby oblepiony maleńkimi kuleczkami, całość w bladej zieleni. W życiu czegoś podobnego nie widziałam, więc się chwalę  :
Ciekawi mnie bardzo, co z tym badylkiem będzie dalej - jakieś kokosy, czy daktyle...może czas słoiki na przetwory szykować...
Tym rozdarciem co tu robić i napięciem w oczekiwaniu, żegnam się do następnego wpisu:)

P.S. po dwóch godzinach z minutami
Proszę - wystarczy 2 godzinki i już człowiek wszystko wie :)
Nawanna napisała w komentarzu nr4 poniżej, cytuję : "Może zepsuję niespodziankę, ale napiszę - to chamedora wytworna, czyli palma koralowa... może zakwitać co roku, a kwiaty...hehe, nie, nie zepsuję Ci zupełnie przyjemności oczekiwania.
Pozdrawiam:) "
Nie zepsułaś, resztę doczytałam w necie i już wszystko wiem :) Dzięki!!!

29 komentarzy:

  1. Zupełnie nie wiem, o co tej palmie chodzi, że taki pęd wypuściła:)) uzbroić się w cierpliwość chyba musisz, ze słoikami zawsze zdążysz;))
    Golfiak faktycznie cudny, a ta czekoladowa wełna... bardzo mniamuśny kolorek ma:))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieźle! ciekawe co z tego wyrośnie? czekam na kolejną fotorelację :)
    Świetny sweterek sobie dziergasz! Kolorek mniamuśny, tak jak wspomniała alicja :)
    pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Palma, kiedy zobaczyła następne cudo, za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę. To i "odbiła" :) Pisz, co będzie się z nią dalej działo, bo sweterek wyjdzie, jak zawsze, prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może zepsuję niespodziankę, ale napiszę - to chamedora wytworna, czyli palma koralowa... może zakwitać co roku, a kwiaty...hehe, nie, nie zepsuję Ci zupełnie przyjemności oczekiwania.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może na badylku piękne kwiaty zakwitną?
    Kolorek czekoladowy apetyczny jest bardzo i zaliczany przeze mnie do ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sweterek zapowiada się interesująco - czekam na efekt końcowy. a Zima ponoć ma być jeszcze - toteż golfik się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ ciekawie i kwiaty i nowości WOW

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam sie z Nawanną. Daj się uwieść tajemnicy.

    OdpowiedzUsuń
  9. A już myślałam, że poczęstujesz egzotycznymi owocami... chyba nie?!
    Zresztą poczytam sobie zaraz o tej wytwornej palmie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawi mnie jaki będzie ten Twój i tylko Twój sweterek :)) ja też już myślę o takich różnych związanych z wiosną :D
    a patyczak ma swój urok ;) zawsze bardziej lubiłam rośliny które nie kwitną ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Salut,

    joli col, je les trouve plus pratiques que les écharpes,
    Amitiés.Celeste

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się ciekawie ta czekoladka;) A golfik nawet i przerobiony na szary prezentuje się fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. to Ty taka zdolna z tymi drutami,nie wiedzialam:) bo ja to czarna magia...
    a palma? a juz myslalam co Ci tam odbilo;)
    kwitnie powiem szczerze -nieciekawie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo to - mam nadzieję - dopiero zakwitnie, na razie jest zapowiedzią :)

      Usuń
  14. Małgosiu i od czego zacząć ;-)))tyle się u Ciebie dzieje. Golfiak jest super, choruje na takiego ale jeszcze parę kilo muszę zrzucić bo owe golfiaki rewelacyjnie wyglądają na szczupłych kobitkach;-)))))))Wiem bo przymierzałam jak miałam 92 kg i nie wyglądałam za rewelacyjnie;-))))).
    Czekam na relacje z powstawania sweterka, a palemka wygląda uroczo z tym zakwitniętym kwiatostanem;-)))
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo intrygujący tytuł posta, aż mnie zastanowiło, co też się wydarzyło? Gooocha, nie mam żadnej weny do robótek, łażę, przeglądam, biorę do ręki, odkładam, może jak śniegi spadną ... serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakby to nie zabrzmiało to stwierdzam, że palma Ci chyba zakwitła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O - jakaś nowa usługa odpowiedzi na komentarzse? Będziesz Cz. L. pierwszą, na której wypróbuję :)
      No więc na razie to kwiecia jeszcze nie przypomina:D Jeśli "rozwinie skrzydła" i czymś jeszcze zaskoczy - powiadomię :)

      Usuń
  17. sama jestem ciekawa co wyjdzie z tego badyla
    szyjogrzej bardzo fajny ,a sweterek zapowiada się nieźle

    OdpowiedzUsuń
  18. To ja poczekam na kwiatki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam palmę i moja nic podobnego nie puściła, ale poczekam na Twoją. Aż mnie ściska z ciekawości. Golfik fajny a sweter jak zwykle nas oczaruje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Koniecznie pokaż nam kwiatki jak już się pojawią:) Rzeczywiście palma odbiła tej palmie. Sweterek kolor ma piękny. Utulacz również bardzo ładny. Pozdrawiam Cię ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie zakwitła dawno, dawno temu żółtymi "kuleczkami", pozdro, gratuluję hel.

    OdpowiedzUsuń
  22. No to ja podejrzewam, że ci korale na palmie urosną- haha. Darmowa bizuteria tu się kroi- wiedziałas co hodować- pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Sweterek zapowiada się obiecująco, no a ta roślina - uwielbiam kwitnące rośliny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. To czekoladowe - śliczne! Co to za włóczka? Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy :) Palma ślicznie zakwitła!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawa jestem co to będzie się dalej działo z tą odbitą palmą...cierpliwie czekam:)))
    Sweterek pewnie będzie fajowy, a golfiak już jest!!! pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. No ja nie mogęee...jak fajnie Ci palma odbiła :))
    Golfiak super, a sweterek pochwalę kiedy zobaczę w całości ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj zazdroszcze tego czekoladowego cuda ,ja nie pamiętam kiedy druty miałam w rękach a włóczke to mi mole zeżrą prędzej ,he he, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń