Moi mili odwiedzacze :)

wtorek, 21 stycznia 2014

Dla przedszkolaczki

   Niezbyt często robię coś w rozmiarach dziecięcych, ale nawinęła mi się urocza przedszkolaczka, dla której powstała :
 -sukieneczka/tuniczka, bez rękawków, do zakładania na bluzeczki
-bluzeczka z delikatnym kimonkiem - też do ubierania na inne z rękawkiem. W kolorze, który nie udało mi się oddać na zdjęciu(dość jaskrawa, nieomal neonowa wersja maliny)
- czapeczka, którą na nieudanym zdjęciu chyba już pokazywałam, ale jeszcze raz lepszą fotkę wklejam
 Tuniczka i bluzeczka robione z Himalaya EVERYDAY, a czapusia z YarnArt Shetland.
     Akcent pozarobótkowy : kolejne potwierdzenie, że kradzione rośnie najlepiej :) 
Uszczknęłam u koleżanki na klatce schodowej parę listków jakiś czas temu. Przyjęło się bez problemów i rozkwitać zaczyna już drugi raz :)



sobota, 18 stycznia 2014

komin-otulacz

  Dzisiaj skończyłam. Baaaardzo przyjemnie otula szyję, jest milutki, sprężysty. Zrobiłam z Alize superlana clasik, więc chociaż niezbyt ścisłe oczka, to 25% wełny daje przytulne ciepełko. Kolor zielonkawo-miętowawy, podobno modny w tym sezonie. Zawinięty dwukrotnie zastępuje szalik, rozłożony na ramionach daje przytulne ciepło i dość efektownie wyglą
da.
  
Zrobiłam niby dla siebie, ale tyle mam już tego typu rzeczy (a i tak najczęściej noszę 2 ulubione na zmianę), że jeśli komuś bardzo się podoba, to kontakt na maila(jest na bocznym pasku pod notką "o mnie").






środa, 15 stycznia 2014

Chusta

   Chustę zrobiłam już jakiś czas temu. Kupiony okazyjne motek ujął mnie przyjemnymi, pudrowo-pastelowymi kolorkami wrzosów, miętowych zieleni, niebieskawych i popielu.
Jednak jak zrobiłam, miałam wrażenie, że jest jakaś taka...mdła i nijaka. Co się wtedy robi z taką rzeczA? Pruje, albo odkłada. Ja odłożyłam, ale wczoraj wygrzebałam i postanowiłam dodać jakiś akcent przełamujący monotonię. Wykorzystałam pozostałości jasnopopielatej angory RAM. Wydaje mi się, że teraz prezentuje się znacznie lepiej.


niedziela, 12 stycznia 2014

Dla przedszkolaczki

Czapeczka dla przedszkolaczki w kolorze śmietankowego kremu, machnięta wieczorową porą. Dołącza do otulaka z posta niżej, który też dzisiaj skończyłam.

Coś na szyję

   Tego typu rzeczy chyba mają najwięcej określeń - komin, tuba, gofiak i  jeszcze powymieniać by można było ze 3 linijki :)
   W każdym razie - mój jest lekki, można udrapować rozłożony, spiąć brochą, lub zawinąć podwójnie na szyi, żeby pełnił funkcję typowego szalika.
Jasnoszara angora RAM,  zużyłam coś między 1/2 a 2/3 motka.


środa, 8 stycznia 2014

Tunika-bezrękawnik

   Kolejna tunika - bezrękawnik, rozmiar 38. Popielata, cieplutka, bo chyba przyjdzie zima jeszcze, więc się przyda na dogrzanie plecków i nerek ( nie moich - niestety, bo mi się rozmiarówka rozciągnęła :/)
A przed tuniką była najzwyklejsza, czarna krasnalka, o ta -
Co następne w kolejce, sama jeszcze nie wiem :)

piątek, 3 stycznia 2014

Tunika

   Jest i pierwsza rzecz udziergana w 2014 :)
Tunika w kolorze jasnego dżinsu. Z grubego, solidnego i miłego w dotyku irlandzkiego akrylu. Niestety, pozbyłam się banderolek a nie zapamiętałam ani nazwy, ani producenta :/ Szkoda, bo to  bardzo fajna włóczka w robocie i wydajna (zużyłam ok. 22 dkg na całość, w rozmiarze 36/małe38 i długości przykrywającej tyłek przy wzroście 165, druty nr6)
Gładko dziergana. Wykończenie szydełkiem i sznurowany dekolt dają charakter całokształtu.