Moi mili odwiedzacze :)

wtorek, 20 października 2015

Szal

  No i "już" jest szal o którym wspomniałam w poprzednim wpisie. Robił się rekordowo długo ale nie będę się powtarzać na ten temat.
  Wykonany z ok. 20 dkg przyjemnej i miękkiej mieszanki z dużym udziałem wełny. Niestety banderolki albo gdzieś się zapodziały, albo niechcący wyrzuciłam i nie powiem dokładnie z czego to. Pamiętam jedynie, że produkcji niemieckiej i że 75% wełny. Kolor - bardzo ładny, stłumiony niebieski dżins.

wtorek, 13 października 2015

Kolorem w szyję

   Tak to jest obiecać poprawę w zajmowaniu się blogiem i zamilknąć na 2 miesiące :/ Niem mam nic na swoje usprawiedliwienie, poza upałami w lecie, i  malutkim wnuczusiem w domu, który absorbuje czas i daje mnóstwo radości. No i chyba to już tradycja, że w okresie letnim jakoś tak mniej chce mi się dziubać na drutach. Liczę, że jesienno-zimowe  długie wieczory sprawią, że będę miała coś więcej do pokazania.
  Na dobry początek cieplutko-milutki opatulacz kominowy na szyję. Taki miks kolorystyczny chyba dobrze ożywi czarne i inne ciemne kurtki i płaszcze mojej młodszej, własnoręcznie urodzonej córki.

  Wczoraj dokończyłam wreszcie dawno temu zaczęty szal w kolorze niebieskiego dżinsu, który za kilka dni pokażę (bo pewnie tyle potrwa, nim się w sobie zbiorę i zblokuję). Przerobiłam też "oczka węgielne" pod czarny sweter, ale na razie nie ma co pokazać. Z resztą - ile razy zaprezentuję coś w trakcie dziergania, to potem się nie składa i odwleka w czasie, więc nie będę zapeszać.