Różne różności - to chyba dobry tytuł tego posta, z resztą poczytajcie i zobaczcie sami.
Kilka dni temu dostałam te przecudne robaczki i "nieżyjątka" zrobione przez Kasię z Krakowa (http://www.drutkowo.blogspot.com/) . Jestem nimi zachwycona! Niestety - moje marne fotograficzne umiejętności nie oddają ani w połowie efektu i staranności ich wykonania, uwierzcie mi na słowo więc, że są doskonałe!
Znów kocham Pana listonosza! :)
Od Eli (http://www.ubiety.blogspot.com/) dostałam po prostu cacuszka w jej perfekcyjnym wykonaniu! Przepiękne serwetki +coś dla podniebienia - patrzcie, podziwiajcie i zazdrośćcie! :)
A teraz efekt "zrobienia sobie samej dobrze" - uzależnienie od kwiatków i miłośćdo kaktusów - 3 nowe nabytki, które muszę jeszcze przesadzić(jeden z nich już 2 posty niżej pokazywałam) i książka podkupiona na Allegro, którą listonosz przyniósł dziś z serwetkami od Eli - jej tytuł mówi wszystko:)
A teraz - zaproszenie do kolejnej zabawy! Ale ... to już w kolejnym poście, który niebawem, więc proszę o czujność, tym bardziej, że będzie to trochę los szczęścia, bo "kto pierwszy, ten lepszy":) Zapraszam wkrótce :)
Już jestem czujna... zwarta i gotowa:))
OdpowiedzUsuńbędę spała z otwartymi oczami żeby nie przegapić hi hi hi
OdpowiedzUsuńMałgosiu Kasia jest tu :
http://drutkowo.blogspot.com/ -zaraziłam ją blogowaniem
Prezenty śliczne dostałaś:)Zakładam u Ciebie podgląd "na żywo",coby nie przegapić.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komplement :) Ciesze się bardzo, że zabawki się podobają :)
OdpowiedzUsuńMiło mi ,że serwetki się podobają:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Imienin
pozdrawiam
Zwierzątka przeurocze, serwetki dziergane zawsze były dla mnie arcydziełem, te są wyjątkowo misterne.
OdpowiedzUsuńJeszcze w podstawówce zaczęłam się bawić haftem krzyżykowym, niestety padło po wyhaftowaniu połowy jaśka i zaczęciu kilku innych rzeczy;/ nic nie skończyłam. Może w końcu to wyciągnę...
Póki co, znalazłam sobie inne zabawki:)
pozdrawiam
Twoje prezenty śliczne, a miłość do kaktusów posiadam i ja dzięki mojemu synowi Jankowi. Kochamy te kwiaty zwłaszcza za to, że nie trzeba ich często podlewać i jak wracamy po wakacjach do domu to na nas czekają całe i zdrowe. Pozdrawiam. Ania
OdpowiedzUsuńWszystko jest przecudne i ja zazdroszcze ci tych pieknych serwetek,sa sliczne:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wszystkich rewelacji!
OdpowiedzUsuńBardzo miłe prezenty, śliczne takie!
ale prezentow :):):)
OdpowiedzUsuń