a) zrobienie czegoś małego, lub połączenie kilku w jedno
b)przekazanie resztek komuś, kto potrafi zrobić z nich użytek
Realizując punkt a, zrobiłam takie byle co jak na tej fotce (proszę się nie zniechęcać - za chwilę to brzydkie kaczątko przemieni się w łabędzia) :
A że nie ma takiego brzydkiego, coby się piękna wydobyć nie dało - zaraz udowodnię na zdjęciach niżej . Trzeba to brzydkie kaczątko tylko odpowiednio upiąć (można to zrobić na wiele sposobów), podpiąć od spodu agrafką lub z wierzchu pasującą broszką i mamy efekt : byle co zmienia się w niemalże balowy dodatek :
No, a teraz zabawa w "6 rzeczy których o mnie nie wiecie", do ktorej zaproszenie nadeszło z Decofabryki(http://decofabryka.blogspot.com/). Więc tak :
1. Zawsze mam dylemat, co pierwsze zrobić po przebudzeniu : kawę, włączyć komputer, czy siku.
2. Jestem leniwa i wszystko, co nie sprawia mi przyjemności ale zrobić trzeba, ograniczam do absolutnego minimum.
3. Uważam na to co mówię - dopowiedzieć zawsze można, a słowa wypowiedziane fatalnie jest odkręcać, jednocześnie nie toleruję : złośliwo-sensacyjnych plot, nielojalności, niedyskrecji, fałszu i obłudy.
4.Jestem pamiętliwa i nie wybaczam - nie chodzi o pierdoły, ale o rzeczy złośliwe i poczynione z premedytacją, dotyczące spraw zasadniczych a także powiązanych z wymienionymi w punkcie 4 (tym sposobem systematycznie wzrasta liczba osób mogących mnie pocałować w"de").
5. Mam mały tatuaż na plecach który bardzo lubię.
6. Jest co najmniej 6 takich rzeczy mnie dotyczących , których nikomu nie powiem :) i co najmniej 66, które mogłabym jeszcze poniżej dopisać, ale jak 6, to 6 :)
Nnnno - napisałam szóstkę straszności o sobie jak reguły tego przedsięwzięcia wymagają. Do dalszej zabawy w "6 rzeczy .." zapraszam.. . - zaraz dopiszę, tylko rzucę okiem na listę blogów :)
Alicję - http://alicja-moje-m.blogspot.com/
Marię - http://naszepogorze.blogspot.com/
Becię - http://magicznaszuflandia.blogspot.com/
Grey Wolfa - http://henrygreywolf.blogspot.com/
Violettę - http://mojerobotki-violetta666.blogspot.com/
No - wybrałam 5 osób, mam nadzieję, że zechcecie uchylić rąbka tajemnicy o sobie i zaprosić kolejne osoby :)
Zapomniałam się pochwalić - dokładnie miesiąc temu kupiłam ostatnią paczkę papierosów na pożegnanie z nałogiem :)
po prostu genialne jest to, co zrobiłaś z "byle czego":))
OdpowiedzUsuńGocha droga, w życiu mi się nie uda zrobić takiego cudeńka, nawet próbować nie będę, do drutów i szydełka, ku rozpaczy mojej Mutter, mam dwie lewe ręce;-))
a w zabawie w "6 rzeczy..." oczywiście udział wezmę,dzięki za zaproszenie,
pozdrawiam cieplutko
Piękna etola Ci wyszła z tego kaczątka :) Też lubię takie improwizacje - koniec końców często korzystam z nich częściej niż z przemyślanych, przedopracowanych projektów ;)
OdpowiedzUsuńBo to jest bardzo ładne!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMeraviglioso, è un incanto!
OdpowiedzUsuńno toś ładnego mało zasłania ;)
OdpowiedzUsuń1. najpierw siku, potem śniadanko z kawą zbożową, komp wieczorkiem :)
2,3,4. - the same..
5. ja nie mam tatuażu :)..a co przedstawia?
6. no same tajemnice :)
Brawo z rzucaniem nałogu! :D
Hahaha - Grey Wolfie - Ty mnie tu nie zagaduj i nie odwracaj kota ogonem :D Maszeruj na swój blog, posta noweego stwórz i odkryj ku naszej radości siebie jeszcze bardziej zgodnie z regułami zabawy :D
OdpowiedzUsuńe tam wstydzę się ;)..a zresztą po co powtarzać to samo co Ty napisałaś już :)..trzeba cię zagadywać, żebyś się nie pokłuła szydełkiem :D..ja mam pieprzyk zamiast tatuaża ;)
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo! (to w kwestii rzucania nałogu)
OdpowiedzUsuńPrzemiana z brzydkiego kaczątka w "cóś pięknego" zrobiła na mnie wrażenie ;-)
Proponuję najpierw siku... no chyba że komputer po drodze, to tak.
Wesołych i SPOKOJNYCH świąt!
Great, I am your newest follower too:-)
OdpowiedzUsuńHappy Easter! Hugs, Biljana
Wspaniale Ci wyszło to przeobrażenie brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia. Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam te 6 rzeczy. Jesteś zadziwiająco podobna do mnie. Co prawda tatuażu nie mam a rano na bank pierwsze to siku ale reszta to zupełnie do mnie pasuje :)
Pozdrawiam
No faktycznie łabędź powstał z pierwszego nie wiadomo czego i mam ochotę podpatrzeć nieco :)A wykończenie jest zrobione szydełkiem?
OdpowiedzUsuńSalut Gocha,
OdpowiedzUsuńCe foulard est superbe,
je vous souhaite de joyeuses fêtes de Pâques
Amitiés Celeste
bonjour tres jolie tres beau travail cordialement
OdpowiedzUsuńWspaniałe przeobrażenie brzydkiego kaczątka. Ot co znaczy mieć takie sprawne rączęta.
OdpowiedzUsuńDla mnie szydełko i druty to jeszcze czarna magia.
Gratuluję rzucania nałogu :) Ja również mam go już za sobą od około 8 lat i nie chcę więcej do niego wracać !
Podobnie jak Ty jestem pamiętliwa, tyle, że staram się wybaczać i nie zatruwać sobie życia zawiścią, ale przyznam, że czasem to ciężko przychodzi. Z czasem przestałam zabiegać o niektóre pseudo znajomości i również wzrasta grono osób które mam w ,,de ’’ :D
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miły komentarz na moim blogu :)
Bardzo ładny efekt końcowy :) Radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńz byle czego wyszło piękne NIEBYLECO! :)
OdpowiedzUsuńTylko już nie pal więcej. To niesmaczne i drogie. Fajnie tak poczytać o kimś, ale chyba każdy ma niestety jakieś wady. Wdzianko super. Ja z resztek robię lali ubranko. papa. Miłego wielkanocnego odpoczynku.
OdpowiedzUsuńFajne-cudowne bardzo mi sie podoba Wesołych Swiąt
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Wielkanocnych, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizyte na moim blogu:-), trzymam kciuki za rzucanie palenia!! A Twój dodatek -super kobiecy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...a ja podziwiam te co dziergają:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę:)
Pozdrawiam
Malutka
Cudeńko wyszło :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Małgosiu :)
Ty pasz pomysły!, pięknie wyszło, to coś...Wesołych Świąt Wielkanocnych życzę i serdecznie pozdrawiam Wanda
OdpowiedzUsuńWesołych, spokojnych, niezwykłych Świąt spędzonych w rodzinnym gronie życzy Sylwia z Lawendowej Alei. pozdrowienia słonecznie i świąteczne :) Wesołego Alleluja!!!
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszło!
OdpowiedzUsuńZdrowych i pogodnych Świąt:)
Twoje Byleco wygląda bardzo fajnie :) Program utylizacyjne resztek całkiem porzyteczny.
OdpowiedzUsuńJa przestałam palić na początku lutego, gratuluję i Tobie.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Cudownych Świąt!
OdpowiedzUsuńRadosnych i :)spelnionych swiat zycze :)
OdpowiedzUsuńFaknie ze wpadlas do mnie :) pozdrawiam
Fajne to coś zrobiłaś.
OdpowiedzUsuń6 rzeczy o Tobie bardzo ciekawe :)
Zdrowych i pogodnych Świąt
Cudowne.
OdpowiedzUsuńfajne... i faktycznie cos z niczego...
OdpowiedzUsuńWstrzymałam się z przesunięciem szybko kursora żeby podkręcić wodze fantazji ale nie spodziewałam się takiego efektu - super!
OdpowiedzUsuńnice,delicated! thanks x your visit dear!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne to "byleco". I kolor i splot i pomysł i prostota tegoż. Ja jako totalnie dwu-leworęczna do dzierganek ( conieco umiem, ale nie lubię, bo mi się ciągnie jak flaki z olejem i oczy wysiadają)chętnie posiadłabym tę rzecz :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie BOMBA ! Pomysł świetny.Zaraz zabieram się za przeglądanie moich kłębuszków.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie uda mi się zrobić takiego pięknego "byleco",ale może i ja wpadnę na jakiś fajny pomysł ?