Dzisiaj całkiem z innej beczki. Już dawno zostałam posiadaczką całego pudła surowych, drewnianych świeczników. Poniważ groziło mi bezproduktywne obijanie się o ściany, bo coś nie miałam ochoty dokończyć rękawa tunki ani cokolwiek innego, łapnęłam za farbki i powstały pierwsze 2 próbki - coś na wiosnenną nutę.
Nawet mi sie spodobało to mazianie - więc na pewno nie zawaham się użyć kiedyś pozostałych, tylko bezczelnie podpatrzę, jak to inni robią :) Może zdecyduję się wreszcie popróbować decu, zaopatrzyć się muszę w niezbędne materiały. No - więc świeczniczki odkładam do wyschnięcia, a kogoś z zaglądających do mnie i znających się na rzeczy poproszę o podpowiedź, czym to po wyschnięciu przelakierować - czyli precyzując - jaki lakier kupić, by był : niezbyt drogi, nie śmierdział za bardzo, żeby go nie bylo wiadro, bo co z nim potem zrobię.
bardzo fajne te świeczniki :)
OdpowiedzUsuńa co do lakieru ja używałam fluggera i zawsze byłam zadowolona :)
można go kupić w trzech wersjach -połysk, półpołysk i półmat.
Świecznik bardzo ładne:)Fajnie wyszły:)Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajne barwy.
OdpowiedzUsuńŁadne świeczniki. Już jestem ciekawa nowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
świetne świeczniczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne świczniki Ci wyszły!!! Co do lakieru niesety nie podpowiem... podobno jest jakiś w spreyu:))
OdpowiedzUsuńGosiu całkiem fajnie wyszło Ci to mazianie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o lakier, to może na początek coś bardziej "płynnego". Pójdź do sklepu budowlanego i poproś o lakier akrylowy, w zależności od tego jaki chcesz uzyskać efekt-połysk, pół-połysk, mat. Są dostępne w małych opakowaniach 0,2 i niedrogie (ja płaciłam ok 8zł za lakier Aqua-Barwol lakier bezbarwny do drewna). Flugger jest gęsty, trochę taki żelowy. Jak za dużo nałożysz, to będą się robiły brzydkie zacieki. Ten A-Barwol polecam, sama nim lakierowałam i byłam zadowolona :)
Jeśli chcesz, to podeślę Ci trochę serwetek? podaj adresik :)
Pozdrawiam
Marta
deco-pasja - DZIĘKI! Myślisz, że sobie poradzę z tymi serwetkami? Chętnie spróbuję. Zaraz wyślę Ci adres - z góry dziękuję i postaram się odwdzięczyć.
OdpowiedzUsuńartystka z Ciebie niesamowita!:)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo ładne...no proszę, kolejny talent, tym razem malarski :)
OdpowiedzUsuńFajne te świeczniki, bardzo oryginalne. Polakierować możesz je lakierem do drewna. Nazwy nie pamiętam. Jak znajdę puszkę to Ci napisze. Ja kupuje taki za 5 zł z groszami puszkę taką wielkości szklanki.Fajnie się nim lakieruje, schnie szybko, ładny efekt po wyschnięciu. Ma jednak jedną wadę strasznie śmierdzi. Maluje na balkonie. Już zaczyna być ciepło więc nie ma problemu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapitalne!Zdolniacha jesteś:)
OdpowiedzUsuńI ślicznie malować potrafisz!
OdpowiedzUsuńGocha, będę śledzić Twoje poczynania w decu, nigdy nie próbowałam, a chcę, świeczniki: Pierwsza burza wiosenna, ciemne niebo i zieleń pod uderzeniami deszczu, super,
OdpowiedzUsuńfajny golfik wydziergałaś, pozdrawiam serdecznie.
no ładnie pomalowane :)..jak ma lakier nie pachnieć to faktycznie akrylowy (wodny), ale zależy czym jest pomalowane najpierw podłoże, żeby się nie 'gryzły'..jak olejne farbki, to akrylowy będzie się potem łuszczyć..
OdpowiedzUsuńz trochę śmierdzących może być w stylu lakierobejcy, bezbarwna też jest..albo może woskiem do drewna :D
Ogólnie najlepiej lakierem na bazie tego czym 'mazianie' było !:))
Dziękuję wszystkim za miłe słowa no i porady :)
OdpowiedzUsuńHej to znowu ja właśnie znalazłam puszkę z lakierem. Śnieżka lakier do drewna pojemność 200 mililitrów. Cena 5.70 jest dość wydajny, polecam. Jedyna wada to to, ze śmierdzi tak ja już pisałam. Pozdrawiam miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńOOOOO nowa umiejętność?
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły :)
Pozdrawiam
Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo Ci zazdroszczę umiejętności posługiwania się farbami. Dla mnie to wciąż czarna magia... A akurat takowych świeczników w pokoju mi brakuje, tylko fioletowych ;) kto wie, może niedługo zostanę Twoją klientką? ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Que lindo!!! beautifullllll kisses
OdpowiedzUsuńGosiu! Coraz bardziej "wieloczynnościowa" jesteś.Brawo.Podoba mi się Twoja praca.
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje świeczniki, ładniejsze wg mnie niż świeczniki zdobione dekupażem, tak ostatnio popularne. Dziękuję za komentarz - pierwszy:) - u mnie i za dodanie do obserwowanych. Pooglądałam sobie Twojego bloga, bardzo mi się podoba, też chętnie poczekam na kolejne wpisy:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne świeczniki. Nie znam się na lakierach, ale w sklepie na pewno doradzą, czym zabezpieczyć te urocze drobiazgi:)
OdpowiedzUsuń