Moi mili odwiedzacze :)

sobota, 14 lipca 2012

Coś, co często, coś nowego i menu na dziś :)

Na początek małe usprawiedliwienie. Dzisiaj zdjęcia będą jeszcze gorsze niż zwykle, bo robione wszystkie komórką - mam chwilowy brak aparatu.
Kolejna "moja firmowa" chusta(czyli coś, co często). Mniejsza niż zwykle, za to mięciutka wełenka z kaszmirem, w kolorze ... nietypowym - jakby niebiesko-dżinsowy, ale złamany minimalnie turkusem w szarawym odcieniu.
 Teraz czas na absolutną premierę - pierwszy raz zdarzyło mi się zrobić kolczyki. z cieniutkiej uszlachetnionej nitki lnianej. Zrobiłam szydełkiem i zawiesiłam na biglach zakupionych w sklepie z pierołkami. Prezentują się całkiem fajnie, niestety - to zdjęcie komórka postanowiła zrobić najgorzej, mimo licznych prób :/
Zostałam niemalże zrugana przez
Margarithes, że pierogi wiszą w moim menu od tygodnia, więc udokumentowałam proces bulgotania fasolki w garze, na którą nie mogę się doczekać, właśnie dochodzi :)


Na swoje usprawiedliwienie mam to, że cały tzw. roboczy tydzień jestem w Krakowie, dopiero w weekend mogę dłużej przysiąść przy komputerze i coś naskrobać.Tak będę miała jeszcze przez 2 tygodnie. Nie ma to jak wyspać się we własnym łóżku.Tam spać nie mogę, czego dowodem jest pstryknięty, też niestety tylko komórką, wschód słońca, przysłonięty przez "perły architektury" ul.Łużyckiej :/

31 komentarzy:

  1. Chusta świetna, kolczyki sympatyczne a fasolkę też jutro sobie ugotuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że nie masz aparatu, bo zdjęcie wschodu słońca bardzo ładne, Gosiu wstawiaj trochę większe zdjęcia bo niedługo wzrok stracę od tego przyglądania. Chusty na chłodne dni bardzo się przydają ich największą zaletą jest brak konkretnego rozmiaru :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wschód, nawet komórką, u mnie fasolka będzie jutro - mniam. Chustka znowu piękna, co jedna, to piękniejsza... a kolczyki, mimo, że zdjęcie jak znaczek pocztowy, wyglądają fajnie, bardzo fajny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie bez zmian - wszystko śliczne! I chusta i kolczyki. A u mnie wczoraj była fasolka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet przy takich zdjęciach Twoje dzieła się bronią, bo są rewelacyjne :)) A fasolkę dziś jadłam... ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne kolczyki! Kiedy nastepne?! Są bardzo dobre! Chusta piekna, a jaki widoczek złapałas! A ja dziś miałam min młoda malutka marchewkę gotowaną w całości z bułką tartą :) Mniam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, czy chusta szydekiem, czy na drutach robiona, ale ładnie wygląda, podoba mi się,że nie jest za wielka. Twoje kolczyki mają tę zaletę, że nie są ciężkie. Fasolka rośnie piorunem i taka młoda nie ma łyka, smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe te kolczyki a fasolkę to bym zjadła, mniam, mniam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja mam coś z oczami bo mi się ten chust jakimś różem łamie :P hehehe :)) No chyba, że to od manekina się łamie :) A u mnie też fasolka dzisiaj na obiad :P skąd wiedziałaś? :))

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja miałam sałatkę z fasolki na śniadanie / fasolka , pomidory , jajka ,cebulka, musztarda / pychota szczególnie jak fasolka jeszcze ciepła - debiutanckie kolczyki superowe - współczuję ze spaniem - tez mam często białe noce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chusta świetna ,jak zwykle zresztą,kolczyki wygladają na bardzo udany debiut:))Co wszyscy z ta fasolką?To już nie ma innego jedzenia? :)))Nie cierpię warzyw z tartą bułeczką,jak fasolka to po niemiecku z pokrojonym w kosteczkę boczkiem lub szynką,doprawiona między innymi cząbrem,pycha:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładne prace. Chusta, jak zawsze bardzo przytulaśna. Kolczyki fajnie wyglądają, no ale faktycznie zdjątko malutkie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczna ta chusta. Kolczyki również. Rozumiem, że wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. I pozdrawiam Cię serdecznie. pa

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna chusta - świetny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, kolczyki super wyszły i koniecznie zrób jeszcze raz zdjęcia ( u siebie), chusta śliczna:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  16. Gośka kochana! Jaka piękna ta chusta! Dojrzeję kiedyś i wydziergam sobie taką, tylko brzydszą...! Bo tak to ja nie umiem, ech... ;(
    A kolczyki super - lubię takie eksperymenty. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. fajna chusta ,kolczyki wyszły świetne ,tylko te churzyska....

    OdpowiedzUsuń
  18. chusta jest świetna, a fasolka mmm pyszota:)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  19. Gocha trening czyni mistrza i ze zdjęciami i z kolczykami:)
    A ja dzisiaj dżem, rabarbarowy zrobiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajna chusta.Kolczyki super wyszły :) Fasolkę ostatnio też jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  21. sliczna chusta...piekne kolczyki i smaczna fasolka):)....pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  22. Chusta jest piękna i ten kolor.... Cudo! Kolczyki super, w pierwszej chwili myślałam, że są frywolitkowe :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chusta super i ten kolor nie spotykany.

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś będę się chciała zmierzyć z szalem, albo chustą :) Zgłoszę się na nauki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. fasolka na talerzu, chusta otulająca szyję i kolczyki w uszach - wchodzę w to :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękna chusta i ten kolor...super!
    Poranki letnie są bajeczne, wokoło cisza, spokój...też tak lubię.
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę,że druty wszędzie zabierasz,Piękna chusta!,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. świetne kolczyki!!! a wschód słońca przecudny!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetne zdjęcie, komórką czy też nie nieważne.

    OdpowiedzUsuń