Potrzebę napisania podobnego posta poczułam przed momentem, goszcząc u http://evejank.blogspot.com/2011/11/ci-co-odeszli-zostana-w-pamieci-mej.html?showComment=1320152195621#c9175613431156175618
Zaczęłam i.... nie potrafię skończyć. Też tak mam, że akurat w tym dniu wolę powspominać tych co odeszli w domu, w ciszy. Rozumiem, że taka tradycja wynikająca z naszej wiary, ale też i z nawyków&przyzwyczajeń, że tak wypada, bo co ludzie powiedzą itp.
I tak to co piękne, ograbione zostało przez biznes -więcej kwiatów, więcej zniczy, takie kolory, takie formy, to teraz na czasie.
A potem na niektórych grobach leży wszystko uwiędłe, poprzewracane, brudnawe aż do następnego "pokaż się".
Smutne, że komercja wniknęła nawet za cmentarne bramy.
smutne ale niestety prawdziwe...
OdpowiedzUsuńTak się to jakoś ostatnio porobiło...I dotyczy wszystkich po kolei świąt.Kupowanie zastąpiło przeżywanie...
OdpowiedzUsuńniestety muszę się zgodzić... dlatego podjęliśmy decyzję, że cmentarze odwiedzimy w przyszły weekend, kiedy będą już spokojne... guzik mnie obchodzi, co powiedzą żywi, zmarli się nie obrażą...
OdpowiedzUsuńa przed cmentarzami jarmark- jest popyt, biznes się kręci:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Sydoniu..
OdpowiedzUsuńTylko zaczynam mieć wątpliwości..Bo jest i druga strona medalu. Każdy chce jakoś żyć, producenci zniczy i wiązanek także..
Przed Bożym Narodzeniem sytuacja się powtórzy.
Bo producenci bombek też będą chcieli zarobić. I z dwojga rzeczy - lepiej niech zarabiają producenci TAKICH bombek....
to prawda, wczoraj oglądając tv na jednym z kanałów widziałam reportaż właśnie na ten temat. Zdziwiłam się przeogromnie, jak zobaczyłam, że przy cmentarzach sprzedają prócz zniczy kolorowe balony i jedzenie... tego jeszcze nie widziałam. I masz rację, interes się kręci, ale gdzie modlitwa i zaduma?
OdpowiedzUsuńCzuję tak samo. W ogóle irytuje mnie hałas, rozmowy, śmiechy i ogólna wrzawa na cmentarzu. Rozumiem, że jest to okazja do spotkań, choć z drugiej strony brakuje mi ciszy, modlitwy i skupienia. Przepych i donice z kwiatami tak duże, że zakrywają pomniki. Tak chyba zagłusza się sumienie......
OdpowiedzUsuńMasz rację komercja, niestety. Każdy patrzy jak tu zarobić, a ludzie jak te barany idą kupują ech.Tak wypada. A ja mam w nosie co ludzie powiedzą. Dziś też nie poszłam na cmentarz byłam wcześniej jak wiesz.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Cię zainspirowałam do napisania posta. Pozdrawiam 3maj się
I ja również nie poszłam dziś z tych względów.Jutro Dzień Zadusznych i będę.Bez przepychanek, w ciszy i spokoju.I zrobię to z samego rana.
OdpowiedzUsuńA ja zrobiłam własnoręcznie dwa stroiki na dwa najważniejsze rodzinne groby, mam satysfakcję i już! :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu nas przed cmentarzem nawet ciasto sprzedają... my zawsze chodzimy wieczorem, już po rewii mody i chichotach na mszy, która odprawiana jest na cmentarzu
OdpowiedzUsuńTak, poczytaliśmy wszystkie komentarze i teraz się zastanawiamy kto nakręca tą komercję ...skoro wszyscy tak myślą i czują ??? :)))
OdpowiedzUsuńA ja lubię być w tym dniu na cmentarzu. Nigdy nie dekoruję też jakoś szczególnie grobów najbliższych, bo staram się bywać tam często. Bardziej denerwuje mnie, że ludzie groby stroją JEDYNIE w tym dniu a potem tak jakby już nikt nie pamiętał o zmarłych aż do kolejnego 1. listopada.....
OdpowiedzUsuńAbsolutnie zgadzam sie z Twoimi słowami,bo co niektorzy tylko robia wszystko na pokaz:(ja chodze przynajmniej raz w tygodniu na cmantarz do mojego synka i zawsze zapalam mu znicze i nie moge zrozumiec tych ktorzy ioda tylko raz w roku i wszystko tam lezy zaniedbane.pozdrawiam Ciebie.
OdpowiedzUsuńjuz u kilku osob trafilam na podobne posty,tzn odczucia...smutno tak w sumie,bo to takie piekne swieto bylo,jest?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
i jeszcze dodam,ze Twoje zdjecie w profilu jest boskie!:)
OdpowiedzUsuń