Moi mili odwiedzacze :)

piątek, 8 czerwca 2012

W oczekiwaniu na pierwszy mecz i nieoczekiwanie od listonosza

W oczekiwaniu na pierwszy mecz - tyle co opublikowałam poniżej, a tu stuk puk do drzwi...
Człowiek jeszcze w pieleszach i jak tu listonoszowi otworzyć...No ale żeby nie narażać się na wędrówkę na pocztę z awizem, otworzyłam, tłumacząc coś jak zidiociała blondynka na temat, że przepraszam, ale w życiu są takie chwile, że w okolicach przedpołudniowych jest głęboki ranek ..
Pan listonosz wykazał się zrozumieniem, przez małą szparkę wsunął kopertkę i druczek do podpisania.
I oto co wyciągnęłam :

 Piękna biżuteria na rękę! Swoją powinność w zabawie"podaj dalej" wypełniłam już dość dawno, nie czekając na przesyłkę od Kasi. Kasiu - dziękuję!!!

8 komentarzy:

  1. Uśmiałam się czytając tego posta... takie przedpołudnia z głębokim rankiem to moja specjalność w sobotę i niedzielę.
    dużo bym dała, żeby zobaczyć Twoją minę w tym momencie ;-)
    Cieszy mnie tylko to, że nie jestem sama w takich porankach..
    Też bym coś podała -lubię rozdawaćdalej ale jak???
    Może podpowiesz mi......
    Pozdrawiam MontanA

    OdpowiedzUsuń
  2. hi hi Gosia taki poranek to jest poranek :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że przesyłeczka dotarła:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszy mnie, że i Ty masz takie poranki:)
    Śliczna bransoletka:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  5. ha, znam ten ból tylko że mój listonosz nie zapuka do drzwi żeby zobaczy czy jestem w domu... gdzież się podziali dawni listonosze.
    dziękuję za odwiedziny na moim blogu, pozdrawiam ciepło
    http://swiat-marcysi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. do mnie to listonosz ostatnio nawet nie puka...kibicowac kibicuje....to fajne emocje...a przy tym mozna dziergac....pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  7. a co listonoszowi zostało ... musiał być wyrozumiały ... hihi

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna bransoleta i miły prezent.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń