Moi mili odwiedzacze :)

piątek, 8 lipca 2011

5 dni mnie nie było i ...

..i zacznę od niedobrego, bo jak dobrym zakończę, to mi nerwa  przejdzie. Przyjeżdżam po 5 dniach do domu i w tak krótkim czasie moja piękna trawa, o ta -  to zdjęcie niedawno z dumą prezentowałam :

już tak pięknie nie wygląda. Nabrała nowych kolorów, o których córka mnie uprzedziała rano, na dodatek publicznie, w poście pod ogloszonym przeze mnie candy  :
Pierworodna pisze...

Piękny kolor, ale się NIE ZAPISUJĘ, jako spokrewniona.


Porzeczkowa doniczka przemaka *STOP* Zalałam sąsiadce pranie *STOP* Może się nie zorientuje, że to TWOJA WINA(1) gdyż starłam ręcznikiem i nie widać, że to z NaszegoBalkonu *STOP* Doniczkę z porzeczką wsadziłam w miednicę, bo cały rondel wody, który wlałam górą, wyciekł dołem *STOP* Trawa jest żółta, ale też ładnie wygląda *STOP*(2)

(1) - ponieważ ja nie byłam za hodowlą roślin na balkonie
(2) - nie mogłam się powstrzymać i musiałam tutaj napisać.

GABYSIU - DZIĘKUJĘ!!!!!! Nie zapomnę Ci tego ;)
No i jutro czeka mnie wyprawa na pocztę -


2 przesyłki do odebania i już się cieszę, bo wiem, że jedna będzie od naszej blogowej  Ewci ( http://evejank.blogspot.com/ ), a drugi polecony to nie wiem...rachunki wszystkie popłaciłam, więc żadne upomnienie..Chyba, że coś kupiłam przed wyjazdem na Allegro, to możliwe. Jutro się okaże.

24 komentarze:

  1. No to nie zazdroszczę wkurzenia....
    A swoją drogą córcia dowcipna i oryginalna :), super dziewczyna! A o kwiatki to jeszcze nauczy się dbać w swoim czasie....
    Podarunek świetny. Mam nadzieje, że chociaż na wyjeździe przyjemnie było :), pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie jest tak źle z ta trawą. Ma swój urok i córka też ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. A córeczka z dowcipem to się w mamusię wdała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gocha najważniejsze że wróciłaś, to tylko kwiatek, wiem ze szkoda, ale machnij na to ręka. Dobrze cię znowu odczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda tej trawki, ale może jeszcze coś z niej będzie!Prezencik zaś ekstra, to na osłodę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, no córka rewelacja. Napisz książkę o Waszych relacjach, dialogi są niesamowite. Nie żałuj trawy, kupisz sobie następną.
    Masz szczęście do podarunków, to dobrze o Tobie świadczy. Pozdrawiam. Wyłączam komp.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu córka napisała komenta -bombowego :)
    Trawa odrośnie, lub kupisz nową. Pudełko z mulinkami super-takie praktyczne i masz zawsze porządek :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlatego u mnie tylko sukulenty ;))) a córa rzeczywiście z poczuciem humoru :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też w okresie letnim roślinki nabierają czasem odmiennych form kolorystycznych. Mam nadzieję, że twoją da się uratować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak sobie myślę, że nie przepadasz za kolorem żółtym. Najwidoczniej wolisz zielony. Ja lubię obydwa kolory, ale na roślinkach zdecydowanie zielony i to w żywym odcieniu. Bardzo Ci współczuję! Tak to jest z powierzaniem opieki nad bliskimi, osobom nieprzeszkolonym, albo niedostatecznie przeszkolonym. STOP. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No troszkę zmieniła kolor!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj współczuję :/ Rzeczywiście była piękna ... No, ale dobrze, że masz coś na pocieszenie :) Dziękuję za wizytę na moim blogu :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ło, trochę szkoda tej trawki, ale córkę to masz zakreconą!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi już tylko zostaje podpisać, za wszystkimi, że córkę masz rewelacyjną i nie złość się długo. Może jeszcze z trawy coś będzie?
    A prezent super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne,że wróciłaś i czekały na Ciebie też miłe niespodzianki. Trawa na pewno jeszcze się zazieleni. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Już wiem co to znaczy uschnąć z tęksnoty! Za to prezencik super, a pewnie dowiemy się wkrotce co dostałas od koleżanki z komentarza powyżej.

    OdpowiedzUsuń
  17. A mi tam się podoba w tych żółciach i zieleniach :) Na pewno pod dobrą opieką zazieleni się na nowo :)
    Prezencik super, chyba każda z nas (z tych co jeszcze nie mają) chciałaby mieć takie pudełko :)

    Fajnie, że już jesteś.

    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratulacje pomysłowej córci, i jak tu się można na nią gniewać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. i co ja mogę więcej napisać nad to,co w komentarzach powyżej?;))
    trawka odrośnie, córcia podrośnie, prezenty będą przychodzić;))czyli samo dobro Cię czeka:))
    słonecznego weekendu:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja córcia to samo czyni kwiatom...ma absolutny zakaz zbliżania się do nich :-D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. no trawa byly sliczna tzn jak zmienila kolory tez wyglada ciekawie hahahah

    OdpowiedzUsuń
  22. Masz bardzo oryginalną córkę,a trawkę może jeszcze odratujesz.Ja jakoś też nie mam ręki do kwiatów.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale mnie ubawił ten post ...córka jest obłędnie dowcipna co jest potwornie cenne :))))W sumie o wszystkim uprzedziła...no nie ?:)))))

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda takiej ładnej roślinki. Nie komentuję sprawczyni, bo jest ogromna szansa, że pod moją ręką skończyłaby podobnie. Nie mam tzw. ręki do kwiatów. Posiadam tylko palmy, które nie wymagają dużego poświęcenia i od niedawna storczyka, który jeszcze żyje :))
    Pozdrawiamk

    OdpowiedzUsuń