..bez zdjęć na dodatek, bo chwilowo nie mam czym. Gdybym miała czym, to pokazałabym dziś 2 chusty - jedna z frędzelkami, druga z falbanką, 2 moje kwiatki (grubosze), specjalnie dla pewnej blogowej koleżanki i być może sweterek który dla siebie właśnie kończę, ale nie wiadomo kiedy założę.
Bo optymistycznie założyłam, że AŻ tyle po rzuceniu palenia (to już 3 i pół miesiąca) nie przytyłam. Że TROSZKĘ przybędę to się spodziewałam - przez pierwszy miesiąc nieomal zżerałam lodówkę i przewodem do prądu popijałam, licząc naiwnie, że może akurat mi w cycki pójdzie i ujędrni. Niestety, poszło w obwody pośladkowo-brzuszne i na jędrne to nie wygląda... Tak więc od poniedziałku zacznę jakąś kurację na odchudzanie, bo zaczyna być dramat dramatyczny, wręcz kryzysowy nawet. Jutro jeszcze sobie pierożki z borówkami zrobię i pożegnalny z niewłaściwym żarciem obiad w niedzielę u mamusi zjem . A potem to już pojadę na mineralnej, marchewkach, arbuzie i jeszcze przemyślę czym .
P.S. Zdjęcia będą najszybciej, jak to możliwe.
P.S. 2. Sweterek teoretycznie mogłabym spruć i zrobić od nowa większy, bo włóczki na tyle jest, ale O NIE! Ja do sweterka się dopasuję, nie sweterek do mnie!
Lepiej przytyć niz palić!!!! Zdecydowanie!!!! Głód mija i z czasem już się nie zastępuje papierocha jedzeniem. Wiem co mówię, bo mi się śniło, że jem i wstawałam w nocy!! Efekt-20kg. Zgubiłam, nie palę 9 lat i dobrze mi z tym. Trzymam kciuki za wytrwalość!!! Świetna decyzja! Brawo
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :)) Tak jabym o sobie czyała :) Gosiu - trzymam kciuki za Twoje odchudzanie! Uda się!
OdpowiedzUsuńI ja powodzenia życzę, czekając na fotki z robótek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo stanowcze postanowienie, z tym dopasowaniem się do sweterka, ja po każdej zimie próbuję dopasować się do letniej garderoby!Powodzenia!
OdpowiedzUsuń:0 ja chyba tez powinnam zaczac sie "dopasowywac"bo jakos mnie ostatnio przybylo :)
OdpowiedzUsuńGratuluje życzę abyś wytrwała i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTak trzymaj! Nie pruj sweterka, ale dopasuj się do niego.
OdpowiedzUsuńGdybym i ja to umiała zrobić...
Pozdrawiam:)
Trzymam kciuki byś nie wróciła do palenia, moje wielkie gratulacje!:-)
OdpowiedzUsuńNie pruj - kiedyś włożysz ten sweterek. Mam podobnie (wprawdzie palenie rzuciłam dawno, ale nieustannie chudnę i tyję na powrót). Zaczęłam sweterek w zimie, kiedy byłam chudsza, skończyłam wiosną - już przybyło. Teraz znów staram się dopasować do sweterka.
OdpowiedzUsuńMi też w cycki nie poszło, niestety. Mąż załamał ręce. Ale staram się jeść mało węglowodanów, chleb tylko Wasa czy coś tam, dużo owoców, soków, warzywa z parowaru. A ćwiczyłam już chyba wszystko i po jakimś czasie mi się nudziło. Rower uwielbiam ale ten niestacjonarny. Powodzenia życzę.
OdpowiedzUsuńGocha, nic nie pruj. Ale najważniejsze, żebyś nie wróciła do papierochów. Mój tato kiedy 20 lat temu rzucał palenie dostał do kieszeni paczkę miętusów. Do tej pory moje dzieciaki (22 i 12) wiedzą, że u dziadka zawsze znajdą cukieraska. Trzeba do diety dużo ruchu to naprawdę pomaga. Ja kiedy parę lat temu przesiadłam się z autobusu do samochodu przytyłam 3 kilo i nijak to zrzucić, ale gdy latem więcej chodzę i jeżdżę na rowerze to 2 kilo ucieka, żeby zimą wrócić. Trzymam kciuki i czekam na zdjęcia robótek. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńGocha, nie daj się złamać:) Co przybyło, pójdzie sobie, a sweterek najwyżej trochę poczeka:) Trzymam kciuki za wytrwałość:))
OdpowiedzUsuńpostanowienia masz mocne a i motywacji zazdroszczę, chociaż sweterka nie widziałam podejrzewam że jest wart całego wysiłku, który zamierzasz podjąć ;))) trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńWidzę ,że jesteś dzielna i trwasz w niepaleniu-tylko pogratulować takiej silnej woli!(ja na razie cierpię na jej brak)A schuść w takim razie też dasz radę(w tym na razie też brak mi silnej woli:))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDroga Gosiu! Gratuluję tak długiego okresu bez papierosa. Te trochę na biodrach i brzuszku, to nic, wobec bezmiaru zdrowia, który zyskasz.Zresztą, gdy oglądam na dawnych zdjęciach Twoja figurę, to jest zupełnie ok. Ja mimo, iż od dzieciństwa byłam chwalona; - " ale to pani dziecko dobrze wygląda"/ to do mojej mamy/ i zostało mi tak do chwili obecnej ze wzlotami i upadkami/ dziesięć do góry, dziesięć w dół/, nie żałuję ani przez chwilę i już 12 lat jestem wolna.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na zdjęcia Twoich chust. Pozdrawiam serdecznie:)
No to witam w gronie odchudzających sie:))
OdpowiedzUsuńGdybyś chciała, to mam jakieś zachomikowane diety na 1800 kalorii i tym podobne. Daj znać, czy przesłać.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra motywacja , a Twoja jest świetna z tym rozmiarem swetra i tego się trzymaj.Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńgratuluję sukcesu, bo ponad 3 miesiące bez papierosa to już spore osiągnięcie dlatego trzymam kciuki za utrzymanie postanowienia, mi przed laty udało się rzucić palenie, że tak powiem w miarę bezboleśnie, ale wymagało to wieeeeeeeeele wysiłku
OdpowiedzUsuńa głód mija, więc bądź dzielna
Dobrze, że już nie palisz!, tak trzymaj! O kilogram, czy dwa nie chodzi, no gdybyś przytyła dziesięć, to co innego.Teraz tylko się nie katuj, jedz wszystko stosując dietę MŻ . Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLepiej być grubszym, ale bez fajek. Trzymam kciuki za dopasowywanie się do sweterka:)
OdpowiedzUsuńTak Gosieńko ja mam w szafie całe wieszaki ubrań które czekaja na moje dopasowanie;)))) ale zawsze mam nadzieje że juz niedługo sie zmieszczę:)))Trzymam kciuki za trzymanie się w " nie paleniu"....
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, bo ja rzucam palenie praktycznie co tydzień....i na godzin 7 najwyżej mi się udaje...Moja słaba silna wola wciąż ze mną wygrywa, niestety;/
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w tym rzucaniu i trzymam kciuki bardzo mocno, powodzenia!!
Zerknij - http://handmade-z-muzyka-w-tle.blogspot.com/2011/07/wyroznienie-niespodzianka.html - czeka tam na Ciebie niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńJuż bym chciała zobaczyć na żywo te chustki i sweterek :) dziękuje za odwiedziny u mnie i trzymam kciuki za niepalenie i odchudzanie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu,
OdpowiedzUsuńNa reszcie znalazłam chwilę i udało mi się moi zwyczajem przeczytać wszystkie Twoje posty i z przyjemnością zostanę u Ciebie na stałe bo fajnie się czyta, nie raz się zaśmiałam :) no i tworzysz piękne wyroby. Z niecierpliwością czekam na fotorelację :)
Masz racje nie pruj. Będziesz miała motywacje. 3mam kciuki za odchudzanie i czekam na zdjęcia
OdpowiedzUsuń