Nie wiem dlaczego zaczęłam robić chustę, skoro z góry wiedziałam, że mam za mało tej wełenki. Robiłam od czubeczka i liczyłam pewnie, że MOŻE wyjdzie. Nie wyszła - tzn wyszła, ale co najwyżej wielkości dla trzylatki lub lalki. Ale jak się baba uprze, to coś wykombinuje. Wykombinowałam, że można ją wiązać "w czapkę". Wygląda to tak i powiem, że mi się podoba, chociaż dla mnie kolorystycznie zupełnie nie pasuje :
Aktualnie na drutach tęczowy szal. Zostało dosłownie kilkanaście rzędów jeszcze i zblokować. Przypuszczam, że będzie "bohaterem" następnego posta.
Rewelacyjny pomysł z tą czapką gratuluje inwencji twórczej:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na zamotanie chusty na głowie.
OdpowiedzUsuńA taki apetyczny, ciepły kremowy beżyk :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńFajny pomysł.Ciekawe nakrycie głowy - bardzo mi się podoba. Kolor również.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam Dorota
Bardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo fajny, zawsze, jak człowiek poszuka, to jakieś rozwiązanie znajdzie. A Twoje bardzo twarzowe. Ja osobiście zszyłabym to wszystko na stałe, podszyła polarem lub czymś takim (bo jednak przewiewna ta czapeczka :))) i nosiła z satysfakcją!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Fajnie to wyszło ,SUPER!
OdpowiedzUsuńCałkiem pomysłowa ta czapka. A szala tęczowego jestem bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńTeż pomysłowo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa manekinie prezentuje się super!!!! Fajne nakrycie głowy , ciekawsze niż czapka !!! :)
OdpowiedzUsuńciekawość mnie zżera na szal :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł ! Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńWciąż zachwycasz pomysłowością. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhihihi... i proszę jak sobie fajnie wymyśliłaś!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą chustą ala czapką :) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Kojarzy mi się ze stylistyką lat 20.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Heh szkoda , że moja głowa się do czapek nie nadaje;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!