Moi mili odwiedzacze :)

piątek, 15 listopada 2013

Szarobury, kolorowy listopad

   Wiele osób na  narzeka na szaro-burość i depresyjność listopada. Dla mnie, obok soczystego września i złocistego października, to ulubiony miesiąc, który przez swą szarość tylko podkreśla piękno kolorów.
   Zaczęłam  mocnym kolorystycznie  akcentem ten przedzimowy czas. W e-dziewiarcze zaopatrzyłam się w cieniutką, tęczową estonkę i powstał taki szal :
Szal bardzo mi się podoba. Po zblokowaniu ma wymiary ok.60x200cm, zużyłam jakieś 10dkg. Co do wełenki mam mieszane odczucia - mogłaby być miększa, mniej podgryzająca (dla mnie i wielu osób to nie problem, uważam, że tylko delikatnie, ale wrażliwcy i nie tolerujący takich rzeczy, byliby zawiedzeni nieco), mogłaby być też troszkę mocniejsza. Ale wystarczy spojrzeć tylko na to przepiękne, soczyste zestawienie kolorów, by uwagi i grymaszenia ustąpiły.

Kolorowy zawrót głowy "podleczyłam" szaliczkiem-zwyklaczkiem". Takim z samych prawych, jaki chyba każda osoba ucząca się dziergać, zaliczyła na początku swojej "drucianej kariery". Ten jest z mięciutkej, puchatej, śmietankowej włóczki, dla uroczej, znanej mi tylko ze zdjęcia trzylatki. Dziergając go, uśmiechałam się do swoich wspomnień. Przypomniały mi się moje pierwsze tego typu mini szaliczki, nieporadnie dziergane dla lalek. Miałam pewnie jakieś 7-8 lat wtedy. Zdjęcie robione po północy w mocno marnym świetle, bo już wszyscy spali. Teraz zalicza swoją ponad 100km podróż.

Pogoda jak na listopad rozpieszcza i chociaż dzisiaj oszroniło rano dość mocno, widać, że będzie kolejny, piękny dzień. Wczoraj łąki i pola na obrzeżach miasta wyglądały tak : 
A w ogródku u mamy listopadowe szaleństwo :D Kwitną fiołki, poziomki i inne badylki :


Te zmutowane niby pierwiosnki z ostatniego zdjęcia nie powinny się liczyć - ingerencja w naturę sprawiła, że one kwitną w zasadzie cały rok, nawet pod śniegiem.
A ogródek i ten wpis nadzorował i zatwierdził  przysiadający to tu, to tam motylek :)

32 komentarze:

  1. Złota jesień w szalikowej pigułce:) Cudny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, ta tęcza jest przepiękna! A szaliczek dla małej też fajny - lubię taki jasny kolorek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szal jest obłędny.Rzeczywiście włóczka podgryza,ale z całą pewnością jest niesamowicie energetyczna.Moje dziecię nie cierpi podgryzających włóczek,ale moją chustę przygarnęła z ochotą ;)
    Twój szal jest piękny!Zwyklaczek również...zwyklaczki też są potrzebne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal jest powalający! Niesamowicie wprost energetyczny! Jeszcze do Ciebie wrócę, żeby sobie na niego popatrzeć :):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały ten szal, bardzo mi się podoba, ale mi samej nigdy nie udało się zebrać do takiej robótki. A wiosenne kwiatki i w moim ogrodzie w listopadzie zakwitły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały szal:) tkie kolory z pewnością każdego rozweselą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny kolory szal :-) wspaniały - idealny na nasz listopad :-)
    Śmietankowo-mleczny - rewelacyjny.
    Kwitną fiołki...? Koniecznie muszę pójść na spacer do lasu i sprawdzić, czy u mnie też.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Święte słowa! Szarobury + pstrokaty kolorowy = szał W tym wypadku szal ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Och jak u Ciebie miło, wesoło, kolorowo. Szale są śliczne. Kolorowy z estońskiej jest wyjątkowy. Przyroda w tym roku zgłupiała, uwielbiam roślinki a niech tam sobie kwitną.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny tęczowy szal, jestem pod wrażeniem. Mam pytanie, ile na niego zużyłaś włóczki ?. Zwyklak w moim ulubionym kolorze, pasującym absolutnie do wszystkiego.
    Cieplutko pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny, niezwykle energetyczny szal!! Ogromnie mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  12. Malgosiu, szla przepieknej urody, ja tez lubie takie kolorki a jesienia z szarosciami cudnie sie komponuje, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. No proszę, cudowny szal powalający kolorystyką i wykonaniem. Jestem pod wielkim wrażeniem, gdyż sama nigdy jeszcze nie zdobyłam się na wykonanie takiego cuda. Prześliczne "cacuszko"... jednak nadłubać trzeba się sporo.
    Serdeczności. Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  14. Szal przepiękny-taki energetyzujący.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szal marzenie. Super tęcza. Od razu ciepło się robi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Na taki szal mozna powiedziec tylko jedno: WOW! No i zgadzam sie calkowicie z tym, ze listopad to wspanialy jesienny czas, ktory zwiastuje zblizajaca sie wielkimi krokami zime - a zima to najlepszy czas na swetry, hurra !!! Pozdrawiam, Kasia z http://kasiaknits.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny szal remedium. Ja tej włóczki nie widziałam w dziewiarce, a jak wiesz uwielbiam tęczowy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. FANTASTYCZNY SZAL, SUPER CIENIOWANY KOLOREK :)
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ piękna jesień w szaliczku :-) :-) :-) Jutro jadę na swoje ranczo sprawdzić czy u mnie roślinki nie szaleją :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny ten szal - cudne kolory! Ja nie mogłabym chodzić w podgryzającym - czytałam, że wełny estońskie podgryzają, ale kolory rzeczywiście śliczne. Co do szaliczka - ten wzór jest bardzo elastyczny i dzięki niemu szalik ładnie się układa. Ja zrobiłam nim baktus :)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  21. Listopad u Ciebie absolutnie nie jest szarobury. Cudny szal w kolorach tęczy i wiosna w ogrodzie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. W takich kolorach chłód niestraszny; szaliki wieszczą zimę, u Ciebie, Gooocha, jeszcze ciepło; serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
  23. No kolorki stanowczo ożywią wszystko!!!! Są wspaniałe!!!! Szal zjawiskowy -naprawdę !!!! Biały też słodki!!!! Pozdrawiam serdecznie!!!!1 :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepiękny ten kolorowy szalik! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. very very nice shawl.i like the colors

    OdpowiedzUsuń
  26. czy to twoja odpowiedź na spaloną tęczę? brawo!

    OdpowiedzUsuń
  27. Urokliwie piękny ten listopad u Ciebie Małgosiu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten tęczowy szal cudownie wygląda, a ten biały napewno jest milusi :)) Pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj Małgosiu, szaliczek ma tak odlotowe kolory, że aż chce się w niego wtulić :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale piekne kolory tego szala , cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  31. Gooosiu, ten tęczowy szal to istny szał..., a niech tam nawet gryzie. Właśnie przeglądam twoje strony z wypiekiem na twarzy.

    OdpowiedzUsuń