Moi mili odwiedzacze :)

czwartek, 29 grudnia 2011

Miałam ci ja golfiak....

..brązowiutki, jak gorzka czekolada, luźno dziergany, by miękko się układał, ale ciepły, bo z uroczej, nierównomiernie ręcznie przędzionej wełenki. Milusieńki. I co? Weszła pierworodna, w ręce wzięła, przez głowę przełożyła i się zaczęło : "Oooo, fajny... twój? Może być mój?
No i co  - nie oddasz człowieku jako matka? Dziecku własnoręcznie urodzonemu? Oddasz...

A golfiak może jeszcze sobie tej zimy zrobię. Póki co szykuję "fotozachętę" tego, co przygotowałam dla Was kochani zaglądacze na candy, z okazji 1rocznicy mojego bloga. To w Sylwestra - już teraz zapraszam :)

38 komentarzy:

  1. Kocham takie golfiki, mam narazie jeden, ale wszystko pokaże przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha ha ha... faajnego golfiaka miałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też oddałbym to cudo własnorzęcznie swojemu urodzonemu... piękny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też bym oddała, choć szkoda by było:) Bo fajny. Drugi sobie zrobisz, dziergasz jak błyskawica!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałam zakomunikować, że mój sweterek przeszedł pierwsze pranie w stanie nienaruszonym:)
    A golfik fajny, choć nie mój kolorystycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście Śliczniutki Szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny golfik, to teraz nie ma wyjścia... trzeba sobie dziergać następny... a czy to jedyna pociecha, która 'czyha' na Twoje dziergadełka? Czy kolejny golfiak też zostanie skonfiskowany? hehe

    OdpowiedzUsuń
  8. Candy już się doczekać nie mogę, a golfiak cudny, czekoladowy to ostatnio mój ulubiony :)

    OdpowiedzUsuń
  9. no jakbyś u mnie była i widziała podobną scenkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oddasz oddasz ...a jakże :) Przepiękny, też bym chętnie przygarnęła takie cudo! :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ano oddasz :)
    Nie dziwie się dziecku,piękny golfik.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny golfik dla młodej damy. Zrobisz kilka następnych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahaha...oddasz, oddasz :)
    Śliczny golfiak :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla siebie tak jakoś na końcu dopiero jest czas, fajny golf!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo przyjemny. A wiadomo, że się da swemu dziecku - bo się nie odmawia.

    OdpowiedzUsuń
  16. hi hi hi mamy tan sam problem ,niby moje ale....w innych łapkach

    OdpowiedzUsuń
  17. Ty to masz z tą córką... ale ona to ma z Tobą dobrze! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciesz się że chce brać, cha miałabyś fajny golfik, ale jak Cię znam zaraz drugi udziergasz.

    OdpowiedzUsuń
  19. No, dobra mamcia z Ciebie Gocha. Zrób drugi ładniejszy, to ten dostaniesz pewnie z powrotem, hi, hi:)) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  20. piękne rzeczy robisz:)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  21. i to w brązach... ach chciałoby się mieć :))

    OdpowiedzUsuń
  22. To mówisz że "ręcznie" rodziłaś? Uśmiechnęłam się pod nosem - ale córce się nie dziwię tez bym zwinęła taki goliczek:-D

    OdpowiedzUsuń
  23. Trza oddadać nawet temu własnoręcznie urodzonemu.
    Tylko czemu te własnoręcznie urodzone same sobie nie zrobią, nawet chęci nie wykazują żadnych (takie są moje).Takie życie matek :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj znam to, bardzo dobrze to znam. Jak tyko coś mi się uda wydziergać dla siebie to przychodzi taki mały sęp (który jest już mojego wzrostu) i mówi: -Ja też takie chce! no i po ptokach.
    Na Twoje candy to ja już się piszę:)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  25. już nie ma co liczyć, że się wynosi i odda, ja bym nie oddała takiego cuda ;)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny golfik. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  27. No tak ,scena bardzo znajoma:)Pozdrawiam i życzę Szczęsliwego Nowego Roku !

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiem coś o tym ... hehe, jeszcze nie skończyłam turkusowego otulacza, a już go nie mam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Sorki...powinnam najpierw się przywitać, ale solidarność w bólu zwyciężyła:)
    Jestem po raz pierwszy na Twoim blogu, jeszcze go nie obejrzałam, ale po przeczytaniu Twojego opisu od razu wiedziałam, że na pewno chcę tu bywać, ponieważ o sobie napisałabym to samo, nawet rocznik się prawie zgadza!!!
    Pozdrawiam cieplutko, Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj, te nasze córki... przerabiałam wiele razy. Moja najchętniej kasuje moje swetry i... buty :D
    Ale wiesz, wcale się nie dziwię, że ten golfiak "wpadł jej w oko przez głowę", bo świetny jest - i kolor, i włóczka, i splot, po prostu świetny! Moja zawsze do tego mówi: " lae ja w nim wyglądam ładniej, niż ty" :D :D :D I co byś na to powiedziała!?Zaglądaj częściej, zapraszam serdecznie :) I Do siego roku!

    OdpowiedzUsuń
  31. wyglada superasnie, wiec nie dziwie sie ze podprowadzila cora :))))

    OdpowiedzUsuń
  32. golfiak super. szkoda,ze moja mamina przestala dziergac. tez bym jej podkradala :D

    OdpowiedzUsuń