Tego typu rzeczy chyba mają najwięcej określeń - komin, tuba, gofiak i jeszcze powymieniać by można było ze 3 linijki :)
W każdym razie - mój jest lekki, można udrapować rozłożony, spiąć brochą, lub zawinąć podwójnie na szyi, żeby pełnił funkcję typowego szalika.
Jasnoszara angora RAM, zużyłam coś między 1/2 a 2/3 motka.
Śliczny komin i można go nosić na różne sposoby. Podoba mi się przede wszystkim jego kolor, lubię jasne kolory przy twarzy. Serdecznie pozdrawiam Dorota
uwielbiam tego typu otulacze, zwłaszcza cienkie i mięciutkie, bardzo fajnie się wtedy układają na szyi...no i oczywiście jest to podstawa mojej garderoby zimowej, zakładam nawet w domku, bo lubię mieć ciepło w szyję :) pozdrawiam :)
Bardzo fajny/fajna/fajne i kolorek pasujący do wszystkiego. A twoje tuniki...prześliczne! Jak zrzucę jakieś 15kg to se zamówię ;)
OdpowiedzUsuńI wyszło na prawdę fajnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I wyszło na prawdę fajnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczny! W moim ulubionym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńJak zwał tak zwał :) ważne że ciepłe i ładne
OdpowiedzUsuńŁadny ten kominek o wielu nazwach:) Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPrzywitam się, Podziwiam wykonane dzieła, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny komin i można go nosić na różne sposoby. Podoba mi się przede wszystkim jego kolor, lubię jasne kolory przy twarzy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Dorota
Rewelacyjny komin :-) Bardzo mi się podoba. I na pewno jest niewiarygodnie mięciutki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No, no, podziwiam! Wydziergałaś naprawdę fajny komin :)
OdpowiedzUsuńMi również komin przypadł do gustu! świetna robota :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru! :)
komin superowy!, wygląda na mięciutki i ciepły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSupciowy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu otulacze, zwłaszcza cienkie i mięciutkie, bardzo fajnie się wtedy układają na szyi...no i oczywiście jest to podstawa mojej garderoby zimowej, zakładam nawet w domku, bo lubię mieć ciepło w szyję :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidać że milutki, do tego fajny wzór.
OdpowiedzUsuń