Zaniedbałam bloga. Nie mam nic na swoją obronę, poza skromnym spuszczeniem głowy i obietnicą poprawy.Usprawiedliwieniem to nie jest, że inne rzeczy też leżą odłogiem i robię tylko to, co absolutnie muszę - dopadło mnie coś na kształt wiosennego przemęczenia. Mam nadzieję, że wnet ten stan przeminie, bo zaczyna mnie wręcz niepokoić. Najchętniej bym spała na okrągło.
W mękach kilkutygodniowych utoczyłam fioletowy sweterek, który pokażę jutro - teraz się suszy, a jutro będzie i jego właścicielka (mam nadzieję, że zadowolona), to zrobię na niej od razu zdjęcie.
Póki co, żeby nie było tak pusto - zrobiona na szybko czarna, lekka
zamotka, czyli luźno udziergana chusta z niewielką, delikatną falbanką. W
sam raz na nadchodzące przejściowe dni, z chłodu do ciepła. Zamotać ją
można oczywiście dowolnie, ja do zdjęcia zrobiłam to tak :
Śliczny i praktyczny drobiazg,pozdrawiam,Dorota
OdpowiedzUsuńŚwietna chusta!A przemęczenie za chwilkę minie,zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńŚliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńFajnie że mnie odwiedziłaś, bo moge poznać Twoje dzirgotki, zamotki, otulacze, piekne mgiełkowe i grubsze... Bardzo śliczne
OdpowiedzUsuńUrocza, na wiosenne spacery jak znalazł pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńświetna taka pajęczynka :))
OdpowiedzUsuńUważam ze wiosenne przemęczenie to naturalne.....więc się nie przejmuj a zamotka fantastyczna!!!!
OdpowiedzUsuńPodoba i się:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Bardzo ładna:) Przedwiosenne zmęczenie ogarnia wiele osób.Oby Ci szybko przeszło:)
OdpowiedzUsuńPiękna jak wszystkie Twoje prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacyjna chusta :-) Bardzo delikatna... no i w moim ulubionym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
badzo fajna zawijka
OdpowiedzUsuńFikuśna jest ta zamotka :) oj ja też czuje już przesyt tej zimowej aury .... pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńooooo... jesteś :) niedługo wiosna!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna :))
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na tę porę :) Chyba też mam to co Ty...
OdpowiedzUsuńMałgoś, czekam na właścisielkę swetra w swetrze :) buziak
OdpowiedzUsuńŁadna chusta, ja też mam to samo, chyba przesilenie, bo nic mi się nie chce, wszystko robię "na siłę"...pozdrawiam i powrotu do formy Ci życzę...
OdpowiedzUsuńLubię takie drobiazgi w garderobie - dodają zawsze smaczku.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna i praktyczna chusta
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudna chusta:)
OdpowiedzUsuń