Moi mili odwiedzacze :)

niedziela, 27 grudnia 2015

Jeden sweter i dwa podszyjniki

   Trzy rzeczy mam do pokazania z kategorii "zwyklaki".  Na początek sweter - ciepły jak piec, więc pewnie służyć będzie w największe mrozy o ile takowe będą w tym sezonie. Melanż popielato- czarny, bo z połączenia takich dwóch włóczek  zrobiony :

Zwyklak nr 2 - komin z wełenki lekko cieniowanej.  Zawijany na dwa, ażurkowaty, lekki i cienki - w sam raz na teraz, kiedy niby zimno, a plusowe temperatury termometr pokazuje. Zamierzam nim uszczęśliwić pewną osobę, która lubi takie malinowato-różowawe czerwienie.


I ostatni zwyklak - szalik dla córki. Powstał z połączenia trzech kolorów pojedynczych motków dość grubych włóczek. Tak o zrobiłam, żeby je zutylizować i wyszedł całkiem fajny, lejący, wielkooki zawijak. Tyle co skończyłam, Zdjęcie nie oddaje rzeczywistych kolorów, które razem dają miły dla oka efekt - są tam dwa odcienie morskich turkusów i seledynowato-zielony. Spróbuję jutro w dziennym świetle zrobić lepsze zdjęcie. Jeśli wyjdzie jako-tako, to dołączę.

6 komentarzy:

  1. Fajne dziergadełka, kiedy Ty Gosia to drutujesz ? mi ciągle brakuje czasu.... Może na emeryturze troszkę powalczę z drutami :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W między czasie Becia :D Sweter męczyłam z doskoku ponad miesiąc, komin szybciutko - wtedy, kiedy powinnam sprzątać przed świętami a nie chciało mi się, szalik w świąteczny wieczór, żeby ręce od jedzenia trzymać pod kontrolą :D

      Usuń
  2. no... jak na zwyklaki to całkiem fajne ciuszki udziergałaś !

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zwyklaki :-) Sweter doskonały - wierzę, że się jeszcze przyda w tym sezonie.
    Komin i szalik rewelacyjne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. U Ciebie wciąż piękne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. takie zwyklaki są fantastyczne no a sweter w moich ulubionych kolorach

    OdpowiedzUsuń