Zaczęłam kolejną chustę -
Będzie bazą do czegoś całkiem dla mnie nowego, ale na razie o tym nie chcę pisać. Jak wyjdzie, to po prostu pokażę.
A za oknem wśród beznadziejnych bloków widać, że wiosna. Nawet śmietnik ładniej wygląda w tym różu i zieleni -
Całe półtorej metra kwadratowego mojego balkonu też ma swoją wiosnę. Porzeczka czerwona i 2 krzaczki poziomek mają się dobrze po zimie i już obiecują przyszłe "zbiory" -
Niedługo dołączą do nich ze 3 krzaczki pomidorków koktajlowych. Wiem, że podobny wpis był chyba w tamtym roku, ale nic nie poradzę, że takie zwyczajne rzeczy mnie cieszą i po prostu muszę :)
A teraz wyłączę chyba wszystko, bo grzmi coraz groźniej. Strzelę sobie jakąś kawę i będę dalej dziubać chustę.
śliczny szaraczek :-) w ubiegłym roku zostałam wielką fanką szarych włóczek i planuję popełnić szare swetrzysko kiedyś. ale jeszcze nie teraz, heh. skończyłam kapturzaste i na razie żadnych swetrów :-D
OdpowiedzUsuńuuu u Ciebie kiwtną truskawi a u mnie nic nie widać
OdpowiedzUsuńszarości cudne
Poziomki :)
UsuńNiby tylko dwa krzaczki, a do pierwszych mrozów co 3-4 dni skubnie jedną-dwie poziomeczki :)Taka moja balkonowa fanaberia, zamiast pelargonii.
no poziomki, poziomki
Usuńdzisiaj jak na zawołanie zakwitł jeden kwiatek :) masz fajne fanaberie :)
U mnie truskawki poszły w liście, a kwiatków mało, pogoda nienormalna, to i przyroda zwariowała.Czekam na efekt końcowy chusty.
OdpowiedzUsuńtrochę deszczu nie zaszkodzi, bo przyroda potrzebuje przecież i tego. Fajną masz balkonową plantację. Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci :) u mnie wiosny nie :( całe wolne spędzam leżąc i lecząc paskudne przeziebienie ! w chwilach lepszych przeglądam net i drutuje i szydełkuję
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twoja balkonowa fanaberia, uważam ją za dużo bardziej interesująca niż pelargonię, jak już się dorobię swojego balkonu to zgapię :) a co )
Pozdrawiam
Fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńWitaj, wiosennie się zrobiło, szkoda tylko, że pogoda taka niemiłosierna dla ludzi, tak chciałoby się wyjść na spacer, pojeździć rowerem, a tu - deszcz, deszcz, deszcz...
OdpowiedzUsuńdobrze, że można jeszcze robótkowo się potrudzić
pozdrawiam i życzę przyjemnej dłubaniny
Jaki słodki ogródeczek :) Ja też pokazuję co rok to samo...przecież to ten sam ogród.No i w końcu nie cieszy mnie mniej niż rok temu ;)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkowo.Tworzysz bardzo ładne rzeczy.Postaram się zaglądać częściej.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się. Mnie też wszystko cieszy. Nawet to, że teraz było chłodno. Po prostu w czasie spacerów podziwiam co rusz to nowe kwiatuszki na drzewkach. Kurczę starzeję się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci taj pogody , uwielbiam burzę i tego zielonego widoku za oknem , u mnie jeszcze szaro i buro ,
OdpowiedzUsuńCzekam na efekt końcowy ..
U nas zimno i deszczowo... a Twój balkonowy ogródek prezentuje się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście obyło się bez burzy :) Masz bardzo ładny widok z okna. Zazdroszczę tych truskawek...
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że będzie filcowanie na sucho ? :)))) Może jakieś wiosenne kwiatuszki? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała mieć balkon przynajmniej, żeby móc sobie kilka roślinek posadzić :)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem z niecierpliwością na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie, Małgoś! A deszcz i u nas nie odpuszczał... Za to zrobiło się baaaardzo zielono! Masz śliczny ogródek i taki zadbany! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co to będzie :)
OdpowiedzUsuń