Moi mili odwiedzacze :)

wtorek, 12 stycznia 2016

Jaka zima, taki szaliczek

     Obawiam się, że mogę wywołać wilka z lasu i śniego-mrozy nadejdą. Ale póki co, zima jest dokładnie taka, jaką lubię - bez tego białobrudno-maziastośliskiego pod nogami z całkiem przyzwoitym słupkiem lekko ponad zero. Utoczyłam więc adekwatny  szaliczek z cienkiego akrylu. To jeszcze z zapasów, jaki dostałam w ramach testowych motków. Ten akurat to Red Heart Margareta 50g/257m  i jak ulał starczyło na ten wyrób. Całkiem przyjemna w dzierganiu włóczka, ładnie chodzi po drutach i wygląda jak cienka wełenka. Jest miękka i miła w dotyku. Kto nie toleruje wełny, może ją zastąpić tym akrylem, zdecydowanie polecam. 
  A szaliczek wygląda tak :

   Myślę że sprawdzi się teraz, gdy temperatura dodatnia. Ewentualnie poczeka  grzecznie na przedwiośnie.
   Aktualnie zarzuciłam na druty sweter. Ma to być czarny zwyklak, gładki, rękawy z lekkim kimonem i większym dekoltem. Dziubdziam więc sobie na okrągło od dołu dość bezmyślnie skoro bez wzoru i zerkam na film. 
   Ostatnio mniej dziergam, mniej się angażuję w bloga, bo serce skrada mi każdego dnia mój ukochany półroczny już wnuczuś. Dla niego jestem gotowa w każdej chwili wszystko rzucić i często-gęsto tak właśnie jest. Uwielbiam szkraba nad życie :)

16 komentarzy:

  1. Szalik delikatny i ślicznie wydziergany.Może zima jeszcze pogrozi nam mrozem, ale dziś w Krakowie przedwiośnie i taki szalik byłby idealny.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas dzisiaj jak dla mnie było bardzo fajnie akurat na taki szaliczek, jest śliczny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja myślę, że taki szaliczek sprawdzi się też jako ozdoba bluzeczki czy delikatnego sweterka - jest bardzo delikatny :)
    Miłego dnia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na akryl, to pięknie się zblokował, będę pamietać o tej włóczce:-) A jakimi drutami przerabiałaś?
    U nas, niestety, występuje białobrudno-maziastośliskie pod nogami, w nocy napadało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druty 5. A akryl w ażurach blokuję brutalnie żelazkiem. (temp. trzeba wyczuć - lepiej mniej a w razie potrzeby podkręcić) Na dwa sposoby to robię : albo suchy wyrób przez wilgotną ściereczkę, abo jeszcze wilgotną dzianinę bezpośrednio.

      Usuń
  5. Piękny szalik :-) Wspaniały wzór i świetna włóczka.
    Są rzeczy ważniejsze i mniej ważne - wcale Ci się nie dziwię, że najważniejszy jest twój wnusio :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyszłam z rewizytą, a tu takie cudowności- to co uwielbiam i bardzo cenię- rękodzieło! Cudowny ażurowy szaliczek <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, tak, dla wnuczka rzuca się wszystko:-) lubię takie lekkości pod szyją; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak zwykle niedoinformowana ignorantka - gratuluje wnusia niech rosnie zdrowo :) A szaliczek rzeczywiście idealny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. :) Małgoniu :) szaliczkowy czas mam przez cały rok, i bardzo lubię taki piękny grafitowy szaraczek od Ciebie ;) Kiss

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny delikatny szalik.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Szaliczek delikatny i uroczy, a zima przyszła i to z przytupem. Czas na grubszy szal. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mgiełka, jak u mnie nad polami :) Piękny jest !

    OdpowiedzUsuń