Moi mili odwiedzacze :)

wtorek, 19 listopada 2024

W zimowym już tonie

   W zimowym tonie, bo udziubałam sobie coś, czego bardzo nie lubię robić - czapkę. Czapa dość pospolita, za to ciepła jak piec. Składu nie znam, bo to była gała zwinięta z pięciu jakiś czas temu i walała się w pudle. Na pewno z wełną w składzie, bo ją czuć. Melanż niebieskości z kroplą śmietankowej bieli. Nie sądzę, że ją założę, jeśli będzie mniej niż minus 10. No ale jakby docisnęło, to będzie jak znalazł.

  Wydłubałam ją przy okazji oglądania tv, żeby nie siedzieć bezproduktywnie. Na zakończenie straciłam żyłkę wymienną, bo z lenistwa nie zmieniłam sprzętu na końcówkę czapki, przeciągałam na siłę aż "się wzięła i ukręciła".

Jakiś czas temu zrobiłam też drugą chustę, podobną bardzo do poprzedniej tylko kolory nieco inne. 


A w ogóle to tęskni mi się za morzem, brodzeniem wzdłuż brzegu, przesiadywaniem na kocyku :( 
Jeszcze troszkę trzeba poczekać na cieplejsze dni. Póki co, parę fotek z sierpniowego Władysławowa, bo tyle mnie tutaj nie było, że nie było okazji wstawić.